Forum HIGHLIGHT - miesięcznik VIII LO w Krakowie Strona Główna HIGHLIGHT - miesięcznik VIII LO w Krakowie
witaj na forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Muzeum Inżynierii Miejskiej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum HIGHLIGHT - miesięcznik VIII LO w Krakowie Strona Główna -> Artykuły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy po lekturze tego artykułu masz zamiar odwiedzić MIM?
Tak
0%
 0%  [ 0 ]
Nie
0%
 0%  [ 0 ]
Już byłem/byłam
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 0

Autor Wiadomość
Michał
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowa Huta

PostWysłany: Nie 15:26, 18 Mar 2007    Temat postu: Muzeum Inżynierii Miejskiej

Nie tylko dla inżynierów

Muzeum Inżynierii Miejskiej
Kraków, ul. Wawrzyńca 15
Otwarte 10-16 (oprócz poniedziałków)
Wstęp 3,50 zł

Tak, dobrze widzicie! Propozycją spędzenia kilku upojnych godzin styczniowych jest wizyta w muzeum. MIM jednak nie powiela stereotypowego widzenia tej placówki jako miejsca zimnego, sterylnego i nieprzystępnego, gdzie chodzi się w kapciach ślizgających się po podłodze, zaś eksponaty ogląda się z daleka.
Wejście do muzeum łatwo przegapić – mieści się ono w niezbyt zachęcających barakach przy Wawrzyńca. Wejście jednak sprawia miłą niespodziankę – kupujemy bilet, rozpłaszczamy się w pomieszczeniu obok i wchodzimy na salę. Najpierw czekają maszyny proste – instrukcja użycia, krótka nauka obsługi i już - dzięki systemowi krążków podnosimy ją bez najmniejszego wysiłku osobę nam towarzyszącą. Kolejne maszyny przynoszą nam zastosowania układów wielokrążków w celu podniesienia większych ciężarów. Obok instrukcji obsługi – wyjaśnienie, jakie prawa fizyki działają. Ale czytać nie trzeba.
Ten mały korytarzyk był tylko przedsmakiem...
Teraz wchodzimy na wielką salę. Kilka dziwnych obiektów przyciąga uwagę – most pierwszy – wiszący, most drugi – łukowy (cóż z tego, że elementami konstrukcyjnymi tegoż są to właściwie wielkie i niezwykle sztywne poduszki), koryto z wodą i woreczkami z grochem (z nich możemy zbudować tamę, przy okazji ochlapawszy się trochę). Tutaj skupiono się na takich działach fizyki jak prąd elektryczny, magnetyzm i hydrostatyka. W ramach tego pierwszego czeka na nas między innymi masakrowanie jabłka, produkcja energii przy użyciu rowerku treningowego i prawie jak magiczna kula, w której kolorowy strumień ładunków kieruje się tam, gdzie aktualnie kładziemy ręce.
Magnetyzm to z kolei magnesy wszelkiego rodzaju. Różne kształty, formy i różny zakres przyciągania, huśtawki magnetyczne, podnośniki magnetyczne... Interaktywność w tym przypadku polega na tym, iż możemy poobserwować, jak zmieniają swoje położenia różne przedmioty z metalu, poprzyciskać do siebie różne magnesy lub po prostu bawić się w kręcenie drucianą huśtawką używając wyłącznie magnesu sztabkowego.
Wody jest chyba na wystawie najwięcej i przybiera ona różne formy – wody w butelkach, kranówy (przy pokazywaniu działania wieży ciśnień), wreszcie niemal bajkowej szyby – gdy robimy gigantyczną bańkę mydlaną, używając wody z mydłem i przyrządu do baniek w postaci dziwnego czegoś o wyglądzie pojedynczej żaluzji.
Część interaktywna kończy się na sztuce współczesnej, dokładniej – rzeźbie w metalu, jeszcze dokładniej – rzeźbie magnetycznej. Oto do namagnesowanego kawałka metalu przyczepiamy śrubki, gwoździe, łańcuchy, nakrętki i co dusza zapragnie, znajdziemy po kieszeniach i będzie metalowe. Efekty mogą być wstrząsające...

Tu następuje koniec dotykania, macania i ogólnie używania eksponatów, przechodzimy na ekspozycje.
Co jest warte uwagi? Telewizory. Widać po nich, jak bardzo technologia skoczyła do przodu. Jak bowiem porównać nasze obecne plazmy grubości kilku centymetrów z półmetrowym pudłem od peerelowskiego odbiornika? Obecne piloty też nie przypominają za bardzo przyczepianego kablem „cosia” w kształcie mniej więcej jajowatym, koloru beżowego. Radia są zminiaturyzowane, występują w odtwarzaczach mp3, a na wystawie widzimy jeszcze radia przedwojenne – drewniane, z kryształkami w środku... Ażeby użyć modnego słowa – „oldskulowe”.
W ramach staroci mamy również samochody – Syreny, Mikrusy, małe fiaciki, nawet takie ewenementy jak konny tramwaj i motocykle typu „Junak”. Mają taki fantastyczny napis z boku, ładniejszy niż Harleye, zdecydowanie.

Podsumowując: interaktywność to główna zaleta tego muzeum. Pobyt tam nie przypomina w żadnym razie lekcji fizyki, lecz przeciwnie, może nawet pomóc zrozumieć zawiłości i przydatności jej praw. Byłam w nim już co najmniej pięciokrotnie, ale jak tylko mam okazję, to przychodzę do MIM – choćby gwoli rozrywki.

(Ola Mróz - olka)

Muzea przeżytkiem? Czy może właśnie przeżywają swój renesans? Podziel się swoim zdaniem!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum HIGHLIGHT - miesięcznik VIII LO w Krakowie Strona Główna -> Artykuły Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin