HIGHLIGHT - miesięcznik VIII LO w Krakowie
witaj na forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum HIGHLIGHT - miesięcznik VIII LO w Krakowie Strona Główna
->
Artykuły
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
HIGHLIGHT
----------------
Artykuły
Uwagi
Redakcja
----------------
Sprawy organizacyjne
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Olka
Wysłany: Pon 22:45, 19 Mar 2007
Temat postu:
A ja nie oglądałam Pulp Fiction...
Grzegorz
Wysłany: Pon 22:39, 19 Mar 2007
Temat postu:
Akcja z Marvinem jest nie do pobicia
"Oh man I shot Marvin in the face..."
Kocham (tak kocham i się tego nie wstydze, mając aż dwa z nim plakaty) B. Willisa i wszystkie filmy w których gra (ostatnio Alpha Dog oglądałem, całkiem miły film).
Travoltę też lubię, świetny aktor.
Justyna
Wysłany: Nie 20:41, 18 Mar 2007
Temat postu:
Chyba tylko ja mam inne zdanie na ten temat
Avika
Wysłany: Nie 19:50, 18 Mar 2007
Temat postu:
Hmm... Coż mogę rzec w tej kwestii... Z pewnością jest to film godny polecenia, który wywarł na mnie niezapomniane do dziś wrażenie. Zachęcam wszystkich do obejrzenia tego jakże sławnego i znanego wszystkim kinomanom obrazu filmowego
emily
Wysłany: Nie 17:33, 18 Mar 2007
Temat postu: :D
oj...za kazdym razem kiedy czytam wstęp do tego artykulul.nie mysle o TYM filmie lecz o jakims ""koledze"heheh..którego poznał w kinie recenzent .
hmm.. co sądze o filmie?..dobry...bardzo dobry...
-na początku-srodek
-na srodku-koniec
-na koncu-poczatek..
czy jakoś tak:D
najbardziej podobała mi się scena pt."adrenalina"(oczywiście tytul sama wymyslilam)))
zachęcam do obejrzenia tego filmu:D
--warto---
Michał
Wysłany: Nie 15:44, 18 Mar 2007
Temat postu: Pulp Fiction
Odsmażany ćwierćfunciak
Poznałem go w pewną letnią noc w kinie… wtedy wywarł na mnie ogromne wrażenie. Nie mogłem o nim zapomnieć, wykorzystywałem każdą możliwą okazję, aby znów się z nim zobaczyć. Od sierpnia widzieliśmy się prawie dziesięć razy..
Poznałem go na wylot i pokochałem jedyną prawdziwą miłością. Do dziś nie ma w moim sercu miejsca dla nikogo innego. Niestety, wtedy nie docenił on mojego uczucia. Dziś jednak nasz romans ma szansę wybuchnąć ze zdwojoną siłą, bowiem znów spotkamy się w kinie…
Pulp Fiction na dużym ekranie – ta wiadomość spadła na mnie niczym grom z jasnego nieba. W związku z kalibrem tego obrazu i sławą, wyprzedzającą go o kilka kroków postanowiłem przybliżyć każdemu Czytelnikowi sylwetkę filmu, który przewrócił utarte kanony do góry nogami i stał się żywym symbolem dzisiejszej kinematografii.
Fabuła
Film ten opowiada o dwójce gangsterów, Vincencie (John Travolta) i Julesie (Samuel L. Jackson), windykujących należności z polecenia swojego szefa, gangstera Marsellusa (Ving Rhames). Pewnego dnia Vincent otrzymuje zlecenie opieki nad żoną bossa (Uma Thurman) pod jego nieobecność… odtąd film zaczyna nabierać rozpędu. Zadanie przybliżenia fabuły jest o tyle trudne, że właśnie jej zawiłość i zaburzona kolejność zdarzeń stanowią o wyjątkowości scenariusza i – pośrednio – o sukcesie filmu.
Obsada
Obsada aktorska mówi sama za siebie: Bruce Willis, John Travolta, Uma Thurman, Samuel L. Jackson, Christopher Walken czy Harvey Keitel to postaci mówiące same za siebie. Każda z nich zawdzięcza Pulp Fiction jedną z najwybitniejszych kreacji, o których do dziś matki opowiadają swoim dzieciom bajki na dobranoc. Wreszcie przyszła pora na architekta całego widowiska: proszę państwa, oto Quentin Tarantino w szczytowej formie. Jego warsztat zasługuje na uznanie. Istna kopalnia nowych form niosących za sobą kolejne wyzwanie dla reszty wybitnych twórców. Bo jak stworzyć coś lepszego? Warto też zaznaczyć, że Tarantino jest przedstawicielem całkowicie nowego nurtu w sztuce filmowej: wykształcenia nie odbierał w renomowanych szkołach filmowych tylko przed ekranem, oglądając zarówno podrzędne produkcje kina akcji klasy B i niżej, jak i największe arcydzieła czarnej taśmy filmowej. Stąd zadziwiają mnogość różnorakich nawiązań i odnośników, tych bardziej i tych mniej czytelnych. Któż bowiem nie pamięta słynnego cytatu z Ezechiela czy oryginalnego wykonania twista przez dwójkę głównych bohaterów? Kolejnym ,,znakiem firmowym” Quentina są aspiracje do przejęcia absolutnej kontroli nad przedsięwzięciem. W przypadku Pulp Fiction napisał do niego scenariusz, wyreżyserował go, aby na dokładkę zagrać jedną z epizodycznych ról. To nie przypadek sprawił, że został obwołany reformatorem kina akcji
Popularność
Dlaczego więc obraz niezaprzeczalnie kultowy zasłużył ,,jedynie” na Oscara i Złotą Palmę w Cannes? Uprzedził go inny film stanowiący legendę sam w sobie – Forrest Gump niemniej sławnego reżysera Roberta Zemeckisa. Jednak siedmiokrotna nominacja do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej stanowi również pewne wyróżnienie dla filmu Tarantina. Choć myślę, że fakt przypomnienia widzom filmu po dwunastu latach od jego prapremiery świadczy najlepiej o niesłabnącym zainteresowaniu i olbrzymiej rzeszy fanów. W której szeregi zapraszam serdecznie każdego czytelnika.
Muzyka
Osobną kwestią w przypadku opisywanego dzieła jest muzyka. Jest to bodaj pierwszy film, którego ścieżki dźwiękowej z upodobaniem słucham w wolnych chwilach. Utwory zdają się być stworzone dla pewnych scen i w sposób finezyjny wpasowują się w nie. Całość tworzy niepowtarzalny klimat, którego nie można oddać słowami. Quentin nie poszedł na łatwiznę – wśród wykonawców znalazł się Chuck Berry czy Janis Joplin. Piosenka Urge’a Overkilla ,,Girl, You’ll Be A Woman Soon” na stałe weszła w kanon songów namiętnie wygwizdywanych na przystankach tramwajowych. Oprawa muzyczna stanowi niewątpliwy plus tej produkcji, ze względu na nią jestem gotów zarekomendować film nawet organizacji niewidomych.
Nie dajcie się zwieść streszczeniom czy pseudorecenzjom - ten film jest wybitny i należy do grona tzw. ,,lektur obowiązkowych” każdego kinomana. Dzięki uprzejmości wytwórni Miramax i lokalnych kin każdy z Was może nadrobić zaległości… Więc na co jeszcze czekać?!
Lista cytatów, które znać trzeba:
-And you know what they call a, uh, a Quarter Pounder with Cheese in Paris?
-They don't call it a Quarter Pounder with Cheese?
-Nah, man, they got the metric system, they wouldn't know what the f*** a Quarter Pounder is.
-What'd they call it?
-They call it a "Royale with Cheese."
- Co dalej? Powiem ci, co dalej. Zamówię kilku czarnuchów, żeby popracowali nad nim z obcęgami i palnikiem. Słyszysz, co mówię, buraku? Jeszcze z tobą nie skończyłem! Zrobię ci z d*** jesień średniowiecza!
- Whose motorcycle is this?
- It's a chopper, baby.
(...)
- Whose chopper is this?
- Zed's.
- Who's Zed?
- Zed's dead, baby, Zed's dead.
popularność gadżetów wciąż nie słabnie
- Jak wygląda Marsellus Wallace?
- Co?
- Z jakiego jesteś kraju?
- Co?
- Czy w "Co" mówią po angielsku?
- I love you, Pumpkin.
- I love you, Honey Bunny. Everybody be cool this is a robbery!
- Any of you f***in' pricks move and I'll execute every motherf***ing last one of you!
Ezechiel: 25, 17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę".
(Michał Vincent Zgała - michal)
Jesteś maniakiem Pulp Fiction? Może go nie cierpisz? Zapraszam do polemiki...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin